Poezja Haliny Gąsiorek - Gacek
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
| 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
| 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
| 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Juz długo żyję
w życia cieniu.
I w samotności.
I w cierpieniu.
Mogę powiedzieć,
znam każdy ból,
wynikający
z życia ról.
Cierpiąć w dwójnasób,
tak to widzę:
Los mnie mianował
na cierpiętnicę.
Co począć? Starość!
Nic do dodania.
I cierpię bardzo,
bez szemrania.
Halina Gąsiorek-Gacek
Czemu mi nie patrzysz w oczy?
Czemu spuszczasz wzrok?
Pytał młodziec uroczy
ukochaną swą.
Oczy są zwierciadłem duszy,
a w niej nie brak cierni.
Nie chcę żebyś widział
jak ma dusza cierpi.
Można w nich zobaczyć miłość.
Równo i nienawiść.
Radość albo złóść.
Cierpienie lub zawiść.
Halina Gąsiorek-Gacek
Za wsyzstkie noce
smutne i dni,
choć jeden dzień
podaruj mi.
I udowodnij,
sprawa poważna,
że też dla Ciebie
jestem ważna.
Że też dla Ciebie
się jeszcze liczę.
Nie jestem nikim,
ani niczem.
Że wciąż dla Ciebie
wiele znaczę,
mimo mych błędów
i wypaczeń.
Halina Gąsiorek-Gacek
Co się stało,
wiem, przeze mnie.
Nie odwracaj
się ode mnie.
Nie zostawiaj mnie,
nie przestań
kochać mnie.
Ni nie skreślaj.
Wstrzymaj gniew,
pretensje, anse.
Daj mi, przszę
drugą szansę.
I na miłość
i na szczęście.
Dziś nie proszę
o nic więcej.
Prosila Pana
pani grzecznie,
o Jego miłość
i szczęście wieczne.
Halina Gąsiorek-Gacek
Gdy kocha dusza
i kocha serce,
wtedy niełatwo
powstrzymać ręce.
Trudne to lecz
nie niemożliwe,
kiedy uczucie
jest prawdziwe.
Ja mogę to
powiedzieć śmiało,
że mnie to wyszło.
Mnie się udało.
Halina Gąsiorek-Gacek
Niektóre serca
zimne jak lód.
I zieje od nich
ogromny chłód.
To są te serca
co nie kochają.'
Co nienawidzą,
zazdzroszczą, łgają.
Które nie wierzą
niewinnym łzom.
I ranią innych
i się mszczą.
Serca co błądzą
jak we mgłe.
Słuchają diabła.
To serca złe.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kto podsłuchuje,
natęża słuch,
ten ryzykuje
z powodów dwóch.
Kto podsłuchuje,
nastawia ucha,
często na siebie
coś wysłucha.
I czasem się to
nie opłaci.
Bywa,że przez to
i słuch traci.
Tak czy inaczej
mówiąc dosadnie,
że posłuchiwać
jest nieładnie!
Ani pod drzwiami,
ani przez ścianki.
Do tego używając
szklanki.
Halina Gąsiorek-Gacek
Od wielu lat
cierpię i cierpię
i siły z tego
cierpienia czerpię.
Przyznaję od
jakiegoś czasu
okropnie cierpię,
cierpię w dwójnasób.
I tak na co dzień
zmagam się z bólem.
Ale nie martwię
się tym w ogóle.
Bo cierpiąc tak
na życia drogach
człowiek jest bliżej
Pana Boga.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kim naprawdę jesteś?
Czy człowiekiem dobrym?
Czy też do człowieka
jedynie podobnym?
Ubrany w kuksusy
i nie byle jakie?
A może Ty jesteś
po prostu cwaniakiem?
Co do celu idzie
i po trupach nawet?
I masz wiele wad?
Ani szczypty zalet.
A może z Ciebie
jest zimny drań?
Oceń najlepiej
siebie sam.
Halina Gąsiorek-Gacaek
Kochałam nie kochałam?
Jakie to maznaczenie?
Gdy wszystko to czas przeszły.
Ja mam czyste sumienie.
I jakie ma znaczenie,
czy śniłam czy nie śniłam?
I czy przynajmniej we śnie
z Tobą szczęśliwa byłam?
Tęskniłam nie tęskniłam?
I czy kiedyś płakałam?
Jakie to ma znaczenie,
czy przez Ciebie cierpiałam?
Halina Gąsiorek-Gacek
Babica z sercem
na temblaku,
siedzi w szalu
na bujaku.
Na bujaku
się kołysze.
Na kolanie
wiersze pisze.
I o wszystkim
i o niczym.
Dla babci się
wszystko liczy.
Jak o życiu,
o miłości,
o cierpieniu
i zazdrości...
Czasem spadnie
z oczu łezka.
Ze wzruszenia,
ta niebieska.
Halina Gąsiorek-Gacek
Jeśli się znajdę
w nieba progach,
czy będzie dane
mi widzieć Boga?
I kiedy trafię
na Boży Sąd,
usłyszę: Pójdź
albo precz, won?
Jak Bóg oceni
moje życie?
Czy żyłam dobrze
i należycie?
I czy otrzymam
za nie nagrodę?
Czy wskaże mi
do piekła drogę?
Czy spotkam w niebie
swoich bliskich,
szczęśliwych i
radosnych wszystkich?
Halina Gąsiorek-Gacek
Nieba to wolą
i zasługą,
że żyję już
prawda, dość długo.
Że żyję wciąż
i żyję jeszcze.
Choć przyznam się
tym się nie cieszę.
Znudziło mnie już
ziemskie życie
i marzę już
o nieba świcie.
I marzę już
o rajskich niwach.
I że tam jeszcze
będę szczęśliwa.
Halina Gąsiorek-Gacek
Zabierz mnie Panie!
Zabierz mnie z marszu.
Wiesz,że nie cierpię
obłudy, fałszu...
Wiesz,ze nie cierpię
także zazdrości.
Szczęście, że w moim
sercu nie gości.
Wiesz,że nie cierpię
i nienawiści.
Zabierz mnie, niech się
szczęście ziści.
Halina Gąsiorek-Gacek
Naprężona życia nić,
a mnie już się nie chce żyć.
Czekam, że śmierć nić tą przerwie.
Ale czekam nadaremnie.
Mam nadzieję już od rana,
może nić ta pęknie sama.
Jak nie pęknie naciągana,
to ją w końcu przetnę sama.
Proszę: Nie daj Panie Boże,
przeciąć żyletką lub nożem.
Albo by z niej zrobić pętlę.
Tak czy owak obojętne.
Halina Gąsiorek-Gacek
Ty jesteś moim
ukochanym,
ale owocem
zakazanym.
W tej syruacji,
jedno jest pewne,
ja go ana pewno
nigdy nie zerwę.
I to nieważne
co myslę, czuję,
ja go nigdy
nie skonsumuję.
Halina Gąsiorek-Gacek
Jezeli kochać
nie potrafisz,
szczęścia nie zaznasz.
Tak wiele tracisz.
Jezeli kochasz,
ale skrycie,
też będziesz cierpiał
przez całe życie.
Jeżeli kochasz
bez wzajemności,
Tez bedziesz cierpieć
i to z miłości.
Jezeli kochasz
z wzajemnością,
cieszysz się szczęściem
i miłością.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nie powiem czemu?
A tak już jest.
Że cierpię niby
zbity pies.
A na dodatek
co tu kryć,
chce mi sie krzyczeć,
chce mi się wyć.
I tak mi przykro
i smutno jest.
I o szacunek
skamlę jak pies.
Życie jest krótkie
i tak zawiłe.
Wiem,nie da kochać
się na siłę.
Halina Gąsiorek-Gacek
W młodości byłaś
niby róża.
Piękna, pachnąca.
Różnica duża.
I dzisiaj jesteś
też jak kwiat rzadki.
Jak róża, której
opadły płatkii.
Halina Gąsiorek-Gacek
Żyj tak Dziecino,
ma rada taka,
żeby przez Ciebie
nikt nie płakał.
Żyj tak Dziecimo
przez wszystkie dni,
żeby przez Ciebie
nie cierpiał nikt.
Żyj tak Dziecino,
zdarzy się wina,
by nikt i nigdy
Cie nie rzeklinał.
Halina Gąsiorek-Gacek