Poezja Haliny Gąsiorek - Gacek
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 01 | 02 |
Moja nie pierwsza,
ale największa,
radości duszy
i szczęście serca.
Byłaś niewinna
i taka śliczna.
I platoniczna
i romantyczna.
Co najważniejsze
odwzajemniona.
I przyszłaś do naas
nieco spóźniona.
Byłaś ogromna
i prawdziwa.
Jak zakazana,
tak niemożliwa.
Halina Gąsiorek-Gacek
Widziałam szczęście. Stało o krok.
Zadżało serce.Przeżyłam szok.
Serce się wyrywało do niego.
Rozsądek podpowiadał nic z tego .
Dusza kwiliła w parze z sercem.
Tak trudno było powstrzymać ręce.
Nogi ugięły sie pode mną.
Lecz nie upadłam, bo był ze mną.
Mój Wybawiciel i mój Pan.
I uniknęłam miłosnych ran.
Halina Gąsiorek-Gacek
To jest prawda. To nie plotka.
Miłość to niewola słodka.
Czyja sprawka? Czyja wina?
Licha? Bożka Kupidyna?
A może to próba nieba?
Że kochając cierpieć trzeba?
A może to test miłości?
Przesdsnak wiecznej szczęsliwości?
Ci co kochają są szczęśliwi.
Wiem z doświadczenia. Mnie to nie dziwi.
Sa także tacy, co cierpią z miłości.
Ci będą szczęśliwi w wieczności?
Halina Gąsiorek-Gacek
Szukaj mnie w lesie,
w którym ptak śpiewa.
Ja w nim w dzieciństwie
sadziłam drzewa.
Szukaj mnie w lesie
i to nie kpiny,
w którym w młodosci
zbierałam maliny.
Szukaj mnie w lesie,
nie bez kozery,
w którym chodziłam
na spacery.
Szukaj mnie w lesie.
MInął czasu szmat.
Nowy las ma przeszło
sześćdziesiąt lat.
Szukaj mnie w lesie.
Chwile jedyne.
Tam podziwiałam
leśną zwierzynę.
Szukaj mnie w lesie,
gdzie drzew tłum
rośnie i szumi.
Wsłuchaj się w szum.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nie pytaj mnie więcej,
co czuje mem serce,
bo to tajemnica,
aż do końca życia.
I dopóki żyję
nikt jej nie odkryje.
I nikt się nie dowie
co drzemie w mej głowie.
Bo nie wie nikt
o twoim istnieniu.
I że nie jesteś
plamą na sumieniu.
Ale jesteś ważny,
o czym też nikt nie wie,
że jesteś i byłeś
wciąż moim natchnieniem.
Halina Gąsiorek-Gacek
Moje serce popękane.
Pękało nie raz.
W ostre kolce uwikłane.
I to cały czas.
Moje serce zniewolone
juz od wielu lat.
Wyciszane i tłumione.
W nim po Tobie ślad.
Moje serce obolałe,
bo na ranie rana.
A każda z tych ran
zabliźnia się sama.
To, że bolą nawet blizny.
Prawda proszę Państwa.
Sęk, że na cierpienie
to nie ma lekarstwa.
Halina Gąsiorek-Gacek
To prawda, nie plotka.
Nigdzie mnie nie spotkasz.
Ani w stolicy, ani w gminie.
Ani w teatrze, ani w kinie.
I ani w sklepie,ani w kościele.
Wyliczać mozna by miejsc wiele.
I ani w parku na spacerze.
Poprostu nigdzie mówiąć szczerze.
I ani w górach, ani na plaży
nasze spotkanie się nie zdarzy.
A co najgorsze w serc potrzebie,
że nie spotkamy się także w niebie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Spotkałam w życiu trzy wielkie miłości,
które przetrwały do późnej starości.
Jedna młodzieńcza, prawie dziecinna,
miłość platoniczna oraz niewinna.
Druga dojrzała, wielka że hej!
Robiłam wszystko, by się żyło lżej.
Trzecia tez przyszła w wieku kwiecie,
lecz zakazana na tym świecie.
I w ten to sposób nie bez wzajemności
przeżyłam w życiu tyle miłości.
Patrząc z nostalgią i przez łzy,
fakt, mnóstwo szczęścia dały mi.
Zwierzyła się babcia sędziwa,
że wspominając jest szczęśliwa.
Halina Gąsiorek-Gacek
Moja poezja, to mój konik,
który po całym śweicie goni.
I galopuje w świata ostępach.
A bywa,a że i staje stępa.
Dźwiga na grzbiecie, obciążony,
talent , a także poezji tomy.
Cieszę sie z tego poczywiście.
Żal, że nie mogę być z nm osobiście.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kocham Cię miły nie bez powodu.
Byłeś przystojny, zwłaszcza za młodu.
Kocham Cię miły nie bez przyczny,
bowiem latały za Tobą dziewczyny.
A Ty wybrałeś z wszystkich mnie.
I za to także kocham Cię.
Kocham Cię miły za bujny włos
i aksamitny tenora głos.
Kocham Cię miły, darzę lubością,
za oczy patrzące miłością.
Kocham Cię miły i za ręce,
które witały i nic więcej.
Kocham Cię miły i za uśmiechy,
słowa uznania, rady,pociechy..
Kocham Cię miły za każdy gest.
A zwlaszcza za to kocham żeś jest!
Halina Gąsiorek-Gacek
Moja miłość dogorywa.
Dusza z piersi się wyrywa.
Spaceruje po obłokach
i patrzy na świat z wysoka.
Wypatruje nieba bramy
oraz rajskiej panoramy.
Była już na stacji rozstań.
Nikt jej nie powiedział zostań.
Była już nad czasu rzeką.
Ale drugi brzeg daleko.
I nie było, prawda taka,
widać łodzi, ni rybaka.
Halina Gąsiorek-Gacek
Czego się boję na stare lata?
Żeby mi los figla nie spłatal.
I tak osłabił moje nogi,
żebym uległa, Boże drogi!
I żebym stała sie ciężarem.
I z tej okazji mam lęków parę.
Żebym nie stała się, Jezu drogi,
mówiąć w przenośni kulą u nogi.
I żebym plackiem nie leżała,
nim przzyjdzie po mnie Pani biała.
Boję sie bólu, cierpienia, łez,
chorób, słabości po życia kres.
Boję się śmierci, ukryć się nie da.
Boję się Boga i gniewu nieba.
Halina Gąsiorek-Gacek
Zalecał mi sie pasterz morowy,
co na pastwisku pasł swoje krowy.
Jaka my sie mieli sobą nacieszyć,
to on sie musiał do krów swych sieszyć.
I czy padało czy byłó ślisko,
to przychodziło to pastuszysko.
Wyznal mi miłość tymi słowy,
że mnie tek kocha, jak swoje krowy.
A ja mu na to, niby do słuchu,
ożeń się z krową drogi pastuchu!
Halina Gąsiorek-Gacek
Tylko ja, tylko ja
tonęłam długo we łzach.
Tylko ja, tylko ja
tęskniłam do szczęścia dnia.
Tylko ja, tylko ja
przezywałam szczęście w snach.
TYlko ja, tylko ja
poznalam cierpienia smak.
Tylko ja, tylko ja
tej miłości rzekłam pas.
Halina Gąsiorek-Gacek
Tylko Ty, tylko Ty
mogłes dać szczęście mi.
Tylko Ty, tylko Ty
mogłeś osuszyć me łzy.
Tylko Ty, tylko Ty
mogłeś dać na jawie sny.
Tylko Ty, tylko Ty
mogłeś spełnić słowo my.
Tylko Ty, tylko Ty
mogłes kochać mnie jak nikt.
Halina Gąsiorek-Gacek
Cóż wiemy o miłości?
To prawda, a nie wic.
Zdążając do starości,
nic albo prawie nic.
Przyplącze się skleroza
i człowiek zapomina,
o szczęściu , o miłości.
I to niczyja wina.
I zapomina twarze
i imona kochanych,
bo zawodzi go pamięć.
To fakt ogólnie znanay.
Halina Gasiorek-Gacek
Odebrał jej cnotę.
I co robił potem?
Na uznanie licząc,
chełpił się zdobyczą.
Chwalił się nieraz.
Wstyd robił dziewczynie.
A co za tym idzie,
szargał dobre imię!
Halina Gąsiorek-Gacek
Proszę, dziękuję i przepraszam.
Każdy z nas te słowa zna.
Lecz ważne czy ich używa.
Jeśli tak, to szczęście ma.
Bo jest dobrze wychowany
i szanuje innych ludzi.
Świadczy to o szlachetności.
Swą postawą podziw budzi.
Zjednuje sobie przyjaciół.
Prosi, częściej otrzymuje.
Gdy zawini, to przeprasza.
A za co dostał dziekuję.
Słowa te na całym świecie
znane są w każdym narodzie.
A są to słowa magiczne.
Więc używaj ich na co dzień.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kocham, to miłości słowo.
Ciągle krąży mi nad głową.
Słowo to, nie bez pokrycia,
jest cierpieniem mego życia.
Kocham bardzo, że o rany!
Lecz to owoc zakazany.
Co dojrzewa. A to pewne,
ja przenigdy go nie zerwę.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kocham Cię bardzo
jedyny, drogi.
Los mi ćię zabrał
nieczuły, srogi.
Odszedłeś nagle.
Nie Twoja wina.
A co mnie czeka?
Życia zima.
I jak poradzę
sobie bez Ciebie?
Zazdroszczę Ci
że już żeś w niebie.
Halina Gąsiorek-Gacek