Ślady jesieni
Idzie jesień
polem, lasem
i upiększa
świata krasę.
A jesień życia
tak psotnie
marszczy piękno
lic, odwrotnie.
I włos nie ten
jak przed laty,
rzadki, siwy,
szpakowaty.
Halina Gąsiorek-Gacek
Poezja Haliny Gąsiorek - Gacek
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
Idzie jesień
polem, lasem
i upiększa
świata krasę.
A jesień życia
tak psotnie
marszczy piękno
lic, odwrotnie.
I włos nie ten
jak przed laty,
rzadki, siwy,
szpakowaty.
Halina Gąsiorek-Gacek
Szczególnie udane dzieło
sztuki lub rzemiosła.
I to w wydaniu
nawet i osła.
Zręczne powiedzenie
lub też posunięcie
w trudnej sytuacji,
na życia zakręcie.
Jednym słowem dzieło
jest to wyjątkowe,
czy chodzi o przedmiot
czy o ludzką mowę.
Halina Gąsiorek-Gacek
Co nam daruje,
co nam przyniesie,
w tym roku złota
polska jesień?
Czy obdaruje
świat pokojem,
bez kataklizmów,
chorób i wojen?
Czy, nie daj Boże
wojnę rozszerzy?
Przybędzie ofiar
cywili, żołnierzy?
Lub ofiar hrypy,
liczne zgony.
I bez pomocy
i bez obrony.
Halina Gąsiorek-Gacek
Sława dobra. Sława zła.
Każda swe oblicze ma.
Każda ma cienie i blaski,
Dobra aplauz i oklaski.
I renomę i uznanie...
Czasem zazdrość, plotkowanie.
Zła gwizdy, tupot, zgorszenie...
Zwłaszcza kiedy jest na scenie.
Zła sława sumienie plami.
Jest wytykana palcami.
Halina Gąsiorek-Gacek
Gdy układam proste rymki,
lubię sobie puszczać dymki.
I popijać kawę przy tym.
Zbierać pochwały, zaszczyty.
Do tego ciasteczko, lody.
Zwłaszcza latem dla ochłody.
Dla uciechy i zabawy
pływać w oceanie sławy.
Gdy się człowiek ma czym chlubić.
Każdy komplementy lubi.
I choć człowiek bardzo skromny,
duma wymiar ma ogromny.
Byle by nie zgrzeszyć pychą.
Na co czeka chytre licho.
Halina Gąsiorek-Gacek
Taka moja dola psotna.
Jestem wolna i samotna.
Bez miłości i radości
pędzę żywot w samotności.
Nie pracuję zawodowo.
Tworzę. Materiałem słowo.
I dobieram słowa w rymy.
I to też nie bez przyczyny.
Składam werszy oraz strofy.
Peany i apostrofy...
Piszę głównie dla zabawy.
Co mam z tego? Trochę slawy.
Halina Gąsiorek-Gacek
Co mnie do głębi
zawsze przenika?
W pamięć zapada?
Dobra muzyka.
Muzyka, która
wnętrze me wzrusza.
Wzmacnia rytm serca.
I śpiewa dusza.
Równo poważna
jak rozrywkowa.
Muzyka dawna
oraz nowa.
Pomaga przetrwać
dzień w samotności
oraz tęsknotę,
zwłaszcza z miłości.
Halina Gąsiorek-Gacek
Śmierć, to jest coś
nieuniknione.
To podróż w strony
nieznajome.
Śmierć, to jest koniec
życia ziemskiego
oraz początek
życia wiecznego.
Kto zmaga sie
z bólem, cierpieniem
dla niego smierć
jest wybawieniem.
Przychodzi sama,
kiedy chce
i nie uznaje
sprzeciwu, nie.
Jeżeli ktoś
na nią czeka,
przyzywa, wredy
z przyjściem zwleka.
I wie to mądry,
równo głupi,
że śmierci nie da
się przekupić.
Halina Gąsiorek-Gacek
Jeden papieros, drugi, trzeci...
Potem paczka. Tak to leci.
Jedna paczka. Potem dwie...
I diabełek cieszy się!
Z kuszenia zadowolony,
ze palacz uzależniony.
Że bezmyślny. To nie żart.
Znowu człowiek w nałóg wpadł.
Rzecz, wyjść z nałogu trudno właściwie.
Udowodniono nie niemozliwe.
Kto z niego wyjdzie, choć to niełatwe,
wygra batalię z samym diabłem.
Halina Gąsiorek-Gacek
Czy jest na miłość lekarstwo?
Tu służę doświadczeniem.
Miłość od pierwszego wejrzenia
leczy się drugim wejrzeniem...
Halina Gąsiorek-Gacek
Skarżysz się pani kochana,
że nie jesteś szanowana.
Piszę krótko, czas się dłuży,
na wszystko trzeba zasłużyć.
A Ty z tego jesteś znana,
że nie szanujesz się sama.
I ten także sobie winny,
który nie szanuje innych.
Halina Gąsiorek-Gacek
Moje serce, jak za młodu,
wciąż wyrywa się do przodu.
I ciągle za szczęściem goni.
I noszone jest na dłoni.
A duszyczka na ramieniu.
Sama tego nie wiem czemu?
Wszakże mam sumienie czyste,
czyli bez plam, oczywiste.
Rozsądku mi nie brakuje
w tym co myślę i co czuję.
Moje serce, to powodem,
że ciągle się czuje młode.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kocham Cię kochanie moje
i przeżywam niepokoje.
Co u Ciebie i co z Tobą,
moją najdroższą osobą?
Czy Ci zdrówko dopisuje?
Czy nie daj Boże szwankuje?
Nie raczyłes mi powiedzieć,
w dobrobycie żyjesz w biedzie?
I czy wciąż jeszcze pracujesz?
Czy już może leniuchujesz?
Czy już zapomniałeś o mnie?
I czy żyję wśród Twych wspomnień?
Halina Gąsiorek-Gacek
Ciesz się człowieku.
Czas szybko leci.
Choćby dlatego,
że słońce świeci.
I ciesz się z tego,
co rzeczą ważną,
że słonko swieci
całkiem za darmo.
Ciesz sie człowieku,
że nie pada.
Radość uczucie
ważne nie lada.
A kiedy przyjdą
słoty i plucha,
pomoże Ci
pogoda ducha.
Halina Gąsiorek-Gacek
Ludzie dobrzy, sprawiedliwi,
bogobojni i uczcciwi...
Pracowici, empatyczni,
prawdomówni, romantyczni...
I artyści i malarze
i rzeźbiarze i pisarze...
I kapłani i żołnierze
i serc niewieścich rycerze...
Są po prostu solą ziemi.
I tej prawdy nikt nie zmieni.
Halina Gąsiorek-Gacek
Przed Tobą Boże
pokornie klękam
i Twego gniewu
Panie się lękam.
Wyznaję, wierzę
w Ciebie Boże,
ktory wiesz wszystko
i wszystko możesz.
I tylko Tobie
Panie ufam.
I tylko Twego
słowa słucham.
Za wszystkie łaski,
co potrzebuję,
a Ty mnie darzysz
nimi, dziekuję.
Halina Gąsiorek-Gacek
Prawda, że oboje kochamy.
A tak naprawdę co z tego mamy?
Jeśli od siebie oddaleni
żyjemy w późnej życia jesieni.
Topiąc swe smutki na życia polu.
Ja w mocnej kawie, Ty w alkoholu.
A nasza miłość czysta, prawdziwa
wolno umiera i dogorywa.
Mala iskieirką jeszcze sie tli.
Zostaną smutne noce i dni.
Halina Gąsiorek-Gacek
Pogubiłam się
na polu miłości.
Coraz trudniej grać
o obojętności.
Serce niby kompas
kierunek wskazuje,
a rozsądek kaze grać,
łgać, że nie miłuje.
Ale serce to nie sługa
i robi co chce.
Dusza mu wtóruje.
Jak odnaleźć się?
Halina Gąsiorek-Gacek
Każdy z nas dąży do progu nieba.
Ominąć w życiu się go nie da.
Na samą myśl pocą się oczy,
czy człowiek zdoła go przekroczyć?
Płyną westchnienia pod obłoki.
Czy nie okaże się za wysoki?
Halina Gąsiorek-Gacek
Już niedaleko do mostu rozstań.
I nie pomoże słowo zostań.
I nie pomogą prośby, błaganie,
bo nieuchronne to rozstanie.
Halina Gąsiorek-Gacek