Poezja Haliny Gąsiorek - Gacek
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 01 | 02 | 03 |
| 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
| 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
| 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
| 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Między nami cisza,
jakby zasiał makiem.
Podążamy już
zapomnienia szlakiem.
Telefony milczą.
Prawda, jak za grosik.
I listonosz już
listów nie przynosi.
A co przyrzekałeś
odchodząc kochany?
Powiedziałeś wprost,
my sie nie żegnamy.
A przed nami już
z życiem czas rozstania.
I odejdziemy
bez pożegnania.
Halina Gąsiorek-Gacek
Jestem spod znaku Ryby.
Los do mnie: Moja rybko
chcesz złotą być, to bąź,
lecz łuskę nie tak szybko.
Halina Gąsiorek-Gacek
Myślisz,że jesteś wielką gwiazdą,
jaśniejszą od samego słońca.
Może i jesteś, ale ta gwiazda
jest już niestey spadająca.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wiosna, lato, jesień, zima...
Czasu nie da się zatrzymać.
Niezmiennie kręci się ziemia.
A niestety czas nas zmienia.
Zmienia wygląd i charakter.
Borykamy się z tym faktem.
Już do siebie niepodobni.
Miana człowieka wciąż godni.
Odchodzimy w siną dal.
Zostawiając smutek, żal...
Halina Gąsiorek-Gacek
Zabierz mnie Panie!
Zabierz mnie proszę,
bo coraz trudniej
to życie znoszę.
Bo coraz trudniej
sobie radzę,
choć bardzo skromne
życie prowadzę.
Bo coraz trudniej
ból mi znosić.
Dlatego ośmielam
się prosić.
I wciąż powtarzam
to jedno zdanie
serdecznej prośby:
Zabierz mnie Panie!
Halina Gąsiorek-Gacek
Gdy ludzie jakieś
pretensje mają,
wtedy złorzzeczą
i przeklinają...
Zapominają
o tym nieraz,
przekleństwo wraca
jak bumerang.
Nawet gdy dotknie
Cię czyjaś wina,
nie złorzecz ani
nie przeklinaj!
Halina Gąsiorek-Gacek
Zabierz mnie Panie.
Zabierz mnie stąd,
na drugi świat,
szczęśliwy ląd.
Zabierz mnie do
szczęścia krainy,
gdzie gości szczęście
każdej godziny.
Gdzie dzieją się
cuda i dziwy,
a każdy człowiek
jest szczęśliwy.
Zabierz mnie Boże
do miejsca tego
i daj mi zaznać
szczęścia wiecznego.
Halina Gąsiorek-Gacek
Prawda, na podryw
sposób nowy.
To w inrternecie
portal randkowy.
I piszą na nim
wszyscy, a jużci,
równo porządni
jak i oszuści.
Kłamcy bez serca
oczywiści.
I naciągacze
i szantażyści.
A ofiarami,
ogólne zdanie,
padają zwłaszcza
naiwne panie...
Halina Gąsiorek-Gacek
Już Cię nie kocham i zapominam.
Ani to Twoja, ni moja wina.
Już Cię nie kocham i obojętnie
Ciebie postrzegam i już nie tęsknię.
Już Cię nie kocham i nie wzdycham.
Umilkły nawet echo i licha.
Już Cię nie kocham, o Tobie nie śnię.
I nie spotkamy się nawet we śnie.
Już Cię nie kocham, szczerze wyznaję.
Marzę o niebie, tęsknię za rajem.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kocham Cię rano i wieczorem
i w każdą jedną doby porę.
Kocham w południe i kocham nocą,
kiedy na niebie gwiazdy migocą.
Kocham gdy słonko świeci i grzeje.
Wtedy bujają, kwitną nadzieje.
Nadzieje na wielkie szczęście,
które się zrodzi, spełni nareszcie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kocham Cię sercem,
które w miłości
pragnie jedynie
wzajemności.
Kocham Cię duszą,
która śpiewa,
gdy miłość rodzi
się i dojrzewa.
Kocham Cię bardzo
całą sobą.
Tyś mi najdroższą
w życiu osobą.
Halina Gąsiorek-Gacek
Gdy chcesz zapomnieć
i nie pamiętać,
pamięć niestety
jest zawzięta.
To ewidentna
pamięci wina,
że właśnie to
nam przypomina.
Pamięć zawzięta
i ani razu
nie pokazuje
Twego obrazu.
A tylko cięgle
i jak na złość
mi przypomina
był taki ktoś.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kochała go, jak wariatka.
Kogo? Dla wszystkich nadal zagadka.
Kochała go, jak idiotka.
A on nie sprawdził, jaka słodka.
Kochała go, jak świruska.
Bez wyznań, pieszczot i bez całuska.
Kochała go. Kochała skrycie.
Udowodniła, że nad życie.
Stanęla już u nieba wrót.
A to że żyje, to istny cud.
Halina Gąsiorek-Gacek
To już nie Ty.
Już nie ten włos.
Mocno posiwiał.
I nie ten głos.
To już nie Ty.
Bo nie ten krok.
I nie te oczy
i nie ten wzrok.
To już mie Ty.
Nie to spojrzenie.
I nie ten uśmiech
i serca drżenie.
I nie to serce.
Patrząc przez łzy.
Stwierdzam z przykrością
to już nie Ty.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wdowiec ruszył w konkury do wdowy.
Chciał zaczarować ją tymi słowy:
Przy Tobie miałbym smaczne obiadki.
Przed domem grządki, a na nich kwiatki.
Oraz co trzeba, zwłaszcza uprane,
czyste, pachnące, uprasowane.
Moje marzenia proste i szczere.
Nie pogardziłbym i deserem...
A co na deser byś sobie życzył/
I tu zalotnik się przeliczył.
Ja swoich marzeń Tobie nie zdradzę.
Zatrudnić sobie gosposię radzę.
Albo do innej w zaloty ruszyć
i swą szczerością wybrankę wzruszyć.
Halina Gąsiorek-Gacek
Mężczyzna potomek Adama.
Sylwetka dobrze zbudowana.
I jest przystojny i elegancki,
inteligentny i szarmancki.
Mężczyzna ważny, każdy się zgodzi,
bo kocha Ewę i dzieci płodzi.
I nosi swoją Ewę na rękach.
I nie biadoli przy tym nie stęka.
Zatem należy nie tylko w słowach
mężczyznę cenić i szanować.
Halina Gąsiorek-Gacek
Chciałabym wiedzieć, kiedy odejdę?
Kiedy na drugą stronę przejdę?
Czy pójdę za przewodnikiem śmiało?
I czy to przejście będzie bolało?
Kiedy nastąpi wędrówki kres?
Kto przyjdzie po mnie Anioł czy bies?
Nieobojętne jest mi szczerze,
kto oraz dokąd mnie zabierze?
Może zabierze na nieba niwy,
gdzie człowiek będzie bardzo szczęśliwy?
Albo czy trafię w piekieł czeluści,
gdy Pan Bóg grzechów mi nie odpuści?
I nikt na swiecie się nie dowie.
Ten co dowiedział się nie powie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Piękna kobieta, przyznać to muszę,
ma piękne i piękną duszę.
Chociaż nie zawsze chodzą w parze,
kobieta jest obiektem marzeń.
Jest podziwiana i kochana,
adorowana i pożądana.
Kobieta ważna niesamowicie.
Wydaje na świat nowe życie.
I to nieważne ile ma lat.
Bo coż be zkobiet wart byłby świat?!
Halina Gąsiorek-Gacek
W uczuć kobiercach mam porządek.
Zwyciężył rozum i rozsądek.
I serce wreszcie ustąpiło
i już nie bije jak dotąd biło.
Już nie rozpaczam i nie szlocham.
Szczerze wyznaję: Już Cię nie kocham.
I nie mam żalu do nikogo.
Podążam wolna życia drogą.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kocham Cię życie! Kocham o świcie.
Kocham w południe i wieczorem.
I po południu oraz w nocy.
I kocham w każdą życia porę.
Kocham Cię życie niesamowicie.
A Ty mi się tak odwzajemniasz.
Dajesz mi w kość coraz częściej
i wcale mi się nie uprzyjemniasz.
Kocham Cie życie należycie.
A Ty mnie coraz częściej smucisz.
Do tego stopnia, że mam dość.
I juz zamierzam Ciebie rzucić.
Halina Gąsiorek-Gacek