Wesołych Świąt!
Radości ze Zmartwychwstania Pańskiego
oraz smacznego święconego!
Halina Gąsiorek-Gacek
Poezja Haliny Gąsiorek - Gacek
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
Radości ze Zmartwychwstania Pańskiego
oraz smacznego święconego!
Halina Gąsiorek-Gacek
Najradośniejszy dzień w dziejach ziemi
i cud nad cuda, co wiele zmienił.
W tym dniu Pan Jezus, rzecz oczywista,
po śmierci na krzyżu zmartwychwstał.
Zwyciężył śmierć, piekło, Szatana.
Sam wyszedł z grobu dnia trzeciego z rana.
Zbawił nieszczęsne Adama plemię
i nowy pokój przyniósł na ziemię.
I dal nadzieję na zmartwychwstanie
oraz obiecał w niebie mieszkanie.
Więc ciesz się człowieku mizerny.
Raduj się, wesel i bąź Mu wierny!
Halina Gąsiorek-Gacek
Dzień w dziejach świata najsmutniejszy
i z wszystkich piątków najtragiczniejszy.
W tym dziu Syn Boży umiłowany
został skazany, ukrzyżowany.
Cierpiał niewinnie Jezus jedyny,
Umarł za nasze grzechy i winy.
A wszystko żeby człowieka zbawić.
Dusze od smierci, piekła wybawić.
Żałuj człowieku i roń łzy.
Wszystkiemu winien jesteś Ty!
Halina Gąsiorek-Gacek
Wielki Czwaratek największy z wszystkich.
Ustanowienie Eucharystii.
Jezus przemienił w Ciało chleb,
a wino w Przenajświętszą Krew.
Kazał Chleb jeść, a Wino pić,
by zgodnie z Jego wolą zyć.
Tak więc Komunię przyjmować trzeba,
aby na pewno dojść do nieba.
Więc przyjmuj ją jak najczęściej,
aby zasłużyć na wieczne szczęście.
Halina Gąsiorek-Gacek
Patrząc do lustra
niejeden raz,
widać jak nas
odmienia czas.
Rysuje zmarszczki
na naszych twarzach.
Z upływem czasu
ich przysparza.
Przerzedza włosy
aż do łysiny.
I niezależnie
niegodne kpiny.
Zmienia nam uśmiech.
Spierzchnięte usta.
Zapadłe oczy.
A w nich pustka.
Jeśli kochamy
z całych sił,
opiera mu się
gwiezdny pył.
Halina Gąsiorek-Gacek
Ceny rosną i bujają
jak trawa na wiosnę.
Nędza się panoszy.
Bieda skrzeczy: Rosnę!
Kiedy rosną ceny,
jak wysoka fala,
rośnie znów ubóstwo,
dobrobyt oddala.
Ceny rosną na potęgę.
I co to oznacza?
Człowiek ubożeje
i rosnie inflacja!
Kiedy ceny rosną,
a nie rosną pensje,
to człowiek dziadzieje,
słuszne ma pretensje.
Człowiek klnie siarczyście
albo roni łzy.
Diabełek się cieszy!
A co sądzisz Ty?
Marzą nam się czasy,
jak za króla Sasa,
gdy sie popuszczało,
dziś przyciąga pasa.
Czy znajdzie się ktoś
tak mądry wśród nas,
co cenowym procederom
powie wreszcie pas!?
Halina Gąsiorek-Gacek
Panie o Twą miłość proszę.
Z Tobą Jezu wszystko zniosę.
Głod, chłód, biedę oraz trwogę.
Z Tobą Chryste wszystko mogę.
Każdy smutek i każdą przykrość,
które przyniesie mi przyszłość.
Rozpacz, nieutulony żal
gdy ktoś odchodzi w bezkresną dal.
Każde cierpiwenie niewinne łzy.
Nikt tak nie cierpiał Panie jak Ty.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kochała go aż do bólu.
I powtarzała wciąż, mój królu.
A on jak władca ukochaną
traktował jak swoją poddaną.
Nie tylko szeptać chciał do uszka,
a i położyć chciał do łóżka.
Widząc to jak na dłoni ona,
nie padła mu prosto w ramiona.
A odwróciła się na pięcie.
Czy zmarnowała szansę na szczęście?
Czy ocaliła szansę na niebo?
Do dzisiaj nie żałuje tego.
Halina Gąsiorek-Gacek
Naucz mnie Panie
kochać jak Ty
i ronić szczęścia,
radości łzy.
Naucz mnie kochać
bezwarunkowo
Ciebie i ludzi,
myśl, każde słowo.
Kochać Twe dzieła
niedoścignione,
które z niczego
są stworzone.
Naucz mnie kochać
każde stworzenie,
każdy organizm,
byt i istnienie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Pracuś, kochani Rodacy
nie potrafi żyć bez pracy.
I tu trzeba go pochwalić.
Praca w rękach mu się pali.
Każdy pracuś tym się chlubi,
że co robi, robić lubi.
Ciągła na pracę ochota.
Czasem jest to rączka złota.
Niby pszczółka, co ma żądło.
I pracoholikiem zwą go.
Halina Gąsiorek-Gacek
Denerwuje mnie cisza.
Denerwuje muzyka.
I zegar na ścianie,
co miarowo tyka.
Denerwuje milczenie.
Denerwuje mowa.
Denerwuje echo,
co odbija słowa.
Denerwuje praca
oraz każda czynność.
Denerwuje wszystko,
chociaż nie powinno.
Denerwuje życie.
Pragnę jego Amen.
Denerwują łzy,
które płyną same.
Halina Gąsiorek-Gacek
Przykład zawsze idzie z góry.
I ten dobry i ten zły.
Zło niestety to nie bzdury,
rodzi cierpienie i łzy.
Podążając życia drogą
waż przykłady te i te.
Nie bierz przykładu z nikogo,
jeśli postępuje źle.
Halina Gąsiorek-Gacek
Są słowa w życiu piękne i święte,
niezrozumiałe i niepojęte.
Te słowa trzeba kontemplowć.
Z wiarą, pokorą je przyjmować.
I sa złe słowa brzydkie i podłe,
Te wymawiania nie są godne.
To wulgaryzmy i przekleństwa,
co gorszą uszy i ranią serca.
Te słowa, co wiadomą rzeczą,
mowę kalają, mowę kaleczą.
Ich się wystrzegać w życiu należy.
I nie wymawiać. Licho się szczerzy.
Że człowiek słaby, co każdy wie,
często przeklina siarczyście klnie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Co się ze mną stało?
To prawda nie wic.
Że byłam pracusiem.
Dziś nie robię nic.
Co się ze mną stało?
Spowszedniało wszystko.
I opanowało
mnie wielkie lenistwo.
Co się ze mną stało,
że już się nie śmieję?
Mój usmiech na twarzy
to już stare dzieje.
Halina Gąsiorek-Gacek
Moje serce boli,
popękało, krwawi,
że ktoś odszedł w dal
i że mnie zostawił.
A odszedł tak nagle.
Ja zostałam sama.
Na zabój, po uszy
byłam zakochana.
A co w tym najgorsze,
co martwi i smuci,
że nigdy, przenigdy
już do mnie nie wróci.
Halina Gąsiorek-Gacek
Być artystą, żyć i tworzyć
i rozwijać talent boży.
Być artystą dla zabawy
i skosztować smaku sławy.
Być artystą, sensu szukać
i go znaleźć, to jest sztuka.
Być artystą przeogromnym
tworzyć dziela i byc skromnym.
Być artystą, rzecz w istocie,
znaleźć piękno i w brzydocie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Zaklinała ciągle los.
Nie chcę wiecej zmartwień, trosk.
I nie chcę więcej kłopotów,
ani takze duszy wzlotów.
Niespodzianek nie chcę więcej,
co rujnują mocno serce.
Nie chcę przygód i słabostek,
znajomości i miłostek.
Nie chcę więcej Twoich ciosów,
mówiła pani do losu.
Halina Gąsiorek-Gacek
Serce Cię woła i przyzywa.
Rozsądek za to serce strofuje.
Za to, że drży oraz wzdycha
i tęskni i za to co czuje.
Serce Cię woła i przyzywa
teskniąc za małą szczęścia chwilką,
bo nasza miłość dogorywa.
Z wrażenia nawet echo zamilkło.
Serce Cię woła i przyzywa.
A Ty nie słuchasz i nie słyszysz.
I serce słabnie, kochać przestaje.
A to wołanie ginie w ciszy.
Halina Gąsiorek-Gacek
Bliski mi
najbliższy kiedyś.
Dzisiaj obcy.
Wina biedy.
Że przyjacielem
przestałeś być.
Za Twą postawę
wstydź się wstydź!
Halina Gąsiorek-Gacek
Ty wiesz najlepiej
Boże co ze mną.
Ulituj Panie
się nade mną.
Nie daj mi Panie
cierpieć fizycznie,
znosić katusze
także psychiczne.
Oszczędź mi Panie
cierpień z miłości,
z powodu braku
wzajemności.
Nie pozwól proszę
jednym zdaniem,
na wlasną prośbę
odejść mi Panie!
Halina Gąsiorek-Gacek
.