Ganił osioł muła, że nie tęgi w uszach!
Gdy usłyszy: Wio! To od razu rusza.
Siła, karność konia i sylwetka rosla,
ale muł powinien mieć co nieco z osła.
I nuż muła szkolić w tajnikach, sekretach,
jak wykiwać pana, furmana ,stangreta.
Choćby pan osła ciagnął za uszy,
jak się osioł uprze, to z miejsca nie ruszy!
Póki nie dostanie owsa albo siana,
póty demokracją silniejszy od pana!
Muł uwierzył w racje oraz ośle słowa,
postanowił własne prawo wypróbować.
Nazajutrz nie ruszył i stępa na raty,
aż od woźnicy dostał tęgie baty!
Poczuł smak głupoty, która go poniosła
i zrozumiał, że głupszy ten, kto słucha osła.
Gdy głupota wierzchem, galopem lub cwałem,
jak w bajce, tak w zyciu kończy sie morałem.
Halina Gąsiorek-Gacek