Kpina diabła
Nagrzeszyło się nie mało,
a do nieba by się chciało?!
Kpi sobie diabeł z grzesznika.
I co z tej prawdy wynika?
Że diabeł grzesznika zna
i co nieco racji ma.
Ale grzesznik nie labiedzi,
tylko idzie do spowiedzi.
Kiedy Pana Bóg mu odpuści,
nie trafi w piekieł czeluści.
Chyba, że biedak nie zdąży.
Diabeł wokół niego krąży.
I łabska, szpony zaciera.
Chciałby, żeby już umierał.
W pogotowiu trzyma widły.
Drwi i kpi czart przebrzydły.
Wszystko zgodne z duchem wiary.
Nie obejdzzie się bez kary...
Halina Gąsiorek-Gacek