Widok nie dziwny nikomu
Na wsi u zacnego płota,
widok nie dziwny nikomu,
zatrzymała się gablota
i wysiadła pani domu.
A pan domu, niby z tronu
witał zone na balkonie,
widok nie dziwny nikomu,
miał zajęte obie dłonie.
Widok nie dziwny nikomu,
sąsiad tez człowiek nie obcy,
zacna pani spod balkonu
śle całusy do kierowcy.
A jeżeli, szkoda gadać,
życie robi nam psikusy,
widząc w oknie u sąsiada
głowę, slała jej całusy!?
Halina Gąsiorek-Gacek