Ryba z rakiem
Gdzieś w zatrutej, mętnej wodzie
żyła sobie ryba z rakiem.
Uparcie pływała co dzień
powtarzając: Figa z makiem!
Kiedy rak zastawiał kleszcze,
żeby rybę złapać w nie,
powtarzała: Proszę, jeszcze,
jeszcze naostrzone źle.
Wycofywał się raczysko
i przez wiele, wiele dni
ostrzył kleszcze, to nie wszystko,
mocno ostrzy je do dziś.
Jesli nikt nie jest złósliwy,
mozna sie dogadać przecież.
Z rybą dialog niemożliwy,
to największy milczek w świecie.
Halina Gąsiorek-Gacek