Na muchę
Spójrz, Janko mucha przez wszystkie dni
beztrosko brzęczy, na wszystko pstrzy!
Najwyższy pułap bez trudu, znoju,
równo na dworze czy w pokoju.
Osiąga, lata gdzie chce tam siada
i nigdy za nic nie odpowiada!
Prawda to stara, a nie nowa,
prym wiedzie plujka i domowa.
Mucha to owad. Człowiek nie kiep.
Lecz nie pomogą packa i lep.
Ani muchozol w aerozolu.
Wytępisz w domu, przeżyje w polu...
I jak nijako muchę docenić,
tak trudno znieść, nijak wyplenić.
Halina Gąsiorek-Gacek