Na scenie życia
To nie moja przecież wina.
Tylko bożka Kupidyna.
Że uszczelił serce moje.
A do pary dał mi Twoje.
Że kochają się wciąż skrycie
prawdziwie oraz nad życie.
Że kochają się szalenie.
Być może to przeznaczenie?
A może to próba nieba?
Albo licha!? Większa bieda.
Miast szczęścia na życia scenie
mamy tęsknotę, cierpienie...
Halina Gąsiorek-Gacek
Dodaj komentarz