Historia pewnej znajomości
Pewien przystojniak,
gość szanowany
zalecał się
nie do panny.
A do mężatki
smalił cholewki,
jak do frywolnej
i chętnej dziewki.
Chciał się przyjaźnić
i kolegować,
czym dawał wyraz
nie tylko w słowach.
Chciał nawet dla niej
wyskoczyć z kasy
i proponował
wspólne wczasy.
Jakże się zdziwił
zacny jegomość,
kiedy zerwała
pani znajomość.
Halina Gąsiorek-Gacek
Dodaj komentarz