Do miłości
Przyszłaś do mnie nieproszona.
Rozpościerałaś ramiona.
A ja,żeby się nie potknąć,
nie pozwoliłam się dotknąć.
Patrzyłaś z taką czułością.
Uśmiechałaś się z radością.
Zniewoliłaś duszę, serce.
I nie mogłaś dać mi więcej.
Zwłaszcza szczęścia, bos ty sama
niemiożliwa, zakazana.
A co dałas poza cierniem?
Dałaś tęsknotę, cierpienie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Dodaj komentarz